Etykieta w sieci

W dowolnej dziedzinie naszej aktywności panują podstawowe zasady, których musimy się bezwzględnie trzymać. Jest to sprawa poprawnego wychowania i wyznawanych wartości etycznych. Chociaż nasz współczesny świat czasem staje na głowie, mimo wszystko powinniśmy żyć w zgodzie ze swoimi zasadami. Taka postawa pomoże nam zdobyć powszechny szacunek, a w pewnych sytuacjach może zaprocentować fascynującą znajomością albo propozycją pracy.

Kiedy wchłonęła nas wirtualna rzeczywistość, na chwilę zapomnieliśmy , kim jesteśmy i jakie wartości wyznajemy. Wulgarne słowa, wyzwiska, bluzgi- to tylko część z tego, co można zaobserwować w sieci. W rzeczywistości, ludzie, którzy z tych, czy innych przyczyn, lądują w internecie, są momentalnie oceniani pod każdym kątem przez różnej maści hejterów.

Nasz link do strony zdziwi Cię bardzo korzystnie. Odkryjesz tam dużo szczegółowych informacji. W takim razie nie czekaj i klikaj!

Należy posiadać ogromną siłę psychiczną, by przetrzymać te najbardziej kąśliwe wypowiedzi.
Aby okiełznać ten publiczny lincz, konieczny jest regulamin strony www, który dokładnie zaznacza, jakie zachowania są niedozwolone. Każdy, kto rejestruje się na konkretnej witrynie, powinien zgodzić się z postanowieniami regulaminu. To, prócz formułki o przetwarzaniu danych osobowych, najważniejsza kwestia w czasie zakładania polityka prywatności pomaga jego moderatorom likwidować wszystkie wypowiedzi, które okażą się niezgodne z jego postanowieniami. Wiemy przecież, że stwierdzenie „zgadzam się z treścią regulaminu” jest jednym z najczęstszych kłamstw w internecie. Dlatego wiele osób później zastanawia się, dlaczego ich komentarz został usunięty.
Stąd też przed tym, jak utworzymy sobie gdzieś konto, poczytajmy szczegółowo regulamin portalu. To pomoże nam następnie uniknąć mnóstwa nieprzyjemnych sytuacji. Czasem w jakimś punkcie zawarta jest sprytnie zawoalowana informacja o opłacie za założenie profilu, którą przeoczyliśmy. Wiele sieciowych oszustów wyciąga w taki sposób od naiwnych internautów pieniądze. W mediach jakiś czas temu funkcjonowała kampania społeczna, która przestrzegała nas przed bezmyślnym podpisywaniem umów bankowych. To samo powinno dotyczyć również wirtualnej rzeczywistości.